[ Pobierz całość w formacie PDF ]

próbę, czy przypadkiem wiem, kim  on jest. Nie nazwałem  go po
imieniu, ponieważ chciałem wystawić Cię na próbę, czy mi zaufasz (nie
zaufałaś!), że wiem, o czym mówię, o czym myślę i co czuję, kiedy o Tobie
myślę. Na przykład:  go . Tak, wciąż jeszcze. Czasami muszę odsłonić go
opuszką środkowego palca. Czasami głaszczę go kciukiem drugiej dłoni.
Przeważnie jednak sam się odzywa. Mogę włożyć go, na ile chcę, pod
strumień bieżącej wody, on się i tak nie zmyje, pojawia się za każdym
razem w tym samym miejscu. Czasami łaskocze, wtedy najczęściej pi-
szesz do mnie cynicznego maila. A czasami naprawdę boli, wtedy tęsknię
za Tobą, Emmi, i pragnę, żeby wszystko potoczyło się inaczej. Nie chcę
być jednak niewdzięczny. Mam  go , punkt styczności pośrodku dłoni.
Mieszczą się w nim wszystkie wspomnienia i tęsknoty. W tym punkcie
jednoczy się kompletne wyposażenie Emmi ze wszystkimi możliwymi
akcesoriami dla wymagającego wpatrującego-się-w-dal-upragnionej
-krainy Leo Leikego. Dobranoc!
7 minut pózniej
Emmi:
Dziękuję, Leo. To było piękne! Tak bardzo chciałabym teraz być przy
Tobie!
Minutę pózniej
Leo:
Jesteś!
Następnego dnia
Temat: Moje pytanie
Cześć, Emmi, jak już wspomniałem, powtarzam swoje wczorajsze pyta-
nie: dajesz jeszcze szansę waszemu małżeństwu?
114
TL R
2 godziny pózniej
Emmi:
Interesujące, interesujące! Po romantycznym nocnym Leo, który potrafi
tak, tak, tak przekonująco opowiadać o punkcie na swojej dłoni, odezwał
się teraz trzezwy Leo dzienny, duszpasterz skrzynek mailowych, który
walczy o związek swojej powiernicy, jakby czerpał z tego jakieś zyski.
Hmmm. Pozwolę sobie wpleść w tym miejscu swoje pytanie: w pierwszych
mailach po powrocie do naszego pisemnego związku opowiedziałam Ci, że
wiele rozmawiałam z Bernhardem o Tobie, o nas dwojgu. Dlaczego mnie
nie spytasz, co mówiłam? Dlaczego chcesz traktować Bernharda w to-
talnej izolacji od siebie? Dlaczego nie pojmujesz, że mój stosunek do
niego wiąże się z moim stosunkiem do Ciebie? (I nie twierdz teraz, proszę,
że były to trzy pytania. To były trzy znaki zapytania, ale wszystkie w
jednym i tym samym pytaniu!)
3 godziny pózniej
Leo:
Droga Emmi, nie chcę, abyś rozmawiała o mnie z Bernhardem, a przy-
najmniej nie chcę o tym wiedzieć. Nie należę ani do Waszej rodziny, ani
do kręgu Waszych przyjaciół. Po prostu nie chcę przyznać, że Twój sto-
sunek do niego ma związek z Twoim stosunkiem do mnie. Po prostu nie
chcę! Nigdy nie chciałem walczyć przeciwko niemu. Nigdy nie chciałem go
usunąć. Nigdy nie chciałem wcisnąć się w Wasze życie małżeńskie. Nic z
Ciebie nie chciałem odebrać Twojemu mężowi. I odwrotnie, nie jestem w
stanie znieść myśli, że dla Ciebie byłem i jestem jedynie jego uzupełnie-
niem. Dla mnie od początku był wybór pomiędzy  w tę albo  w tamtą
stronę. To znaczy: kiedy sama powiedziałaś, że jesteś  szczęśliwą mę-
żatką , dla mnie pozostało już tylko  w tamtą . Miłego wieczoru, Leo.
20 minut pózniej
Emmi:
115
TL R
W drodze wyjątku pozwolę sobie na replikę:
1. Czyli mają to być dwa lata  w tamtą stronę? A więc muszę Ci powie-
dzieć, że Twoje  w tamtą potrafi niebywale przesunąć się na stronę  w
tę . Skoro będąc  w tamtą , potrafisz być  w tę , jakbyś rzeczywiście był
 w tę , to jakim  w tę byłbyś, gdybyś nim był?
2. Piszesz:  Nic z Ciebie nie chciałem odebrać Twojemu mężowi . Widzisz,
Leo, właśnie to obrzydliwie konserwatywne założenie biorę Ci najbardziej
za złe. Degradujesz mnie nim. Nie jestem towarem, który do kogoś należy,
i dlatego nie może przejść w posiadanie kogoś innego. Leo, NALE%7ł DO
SIEBIE i do nikogo więcej. Nikomu nie możesz mnie  zabrać i żaden mąż
na świecie nie może mnie tak po prostu  zatrzymać . Wyłącznie JA za-
bieram się i zatrzymuję. Czasami też się oddaję. A czasami poświęcam.
Ale rzadko. I nie komukolwiek.
3. Wciąż jeszcze trzymasz się kurczowo sformułowania  szczęśliwa mę-
żatka . Czy przespałeś rozwój sytuacji w zeszłym roku? Nie komento-
wałam go wystarczająco? Czy nie nawiązuję do niego od czasu do czasu?
4. Czym przechodzę do odpowiedzi na Twoje pełne namaszczenia, na-
znaczone katolicką nadzieją pytanie:  Dajesz jeszcze szansę waszemu
małżeństwu? . Czy daję szansę naszemu małżeństwu? Miałabym na nie
dobrą odpowiedz, mój drogi! Ale powstrzymam się z nią jeszcze przez
chwilę. Dziś na ten temat tylko stwierdzenie: O kurczę, Leo, instytucja
małżeństwa jest mi dość obojętna! Jest tylko rusztowaniem, którego
uczestnicy mają nadzieję mocno się uchwycić, kiedy stracą oparcie. Liczą
się ludzie. Bernhard jest dla mnie ważny. Bernhard i dzieci. I w tym widzę
zadanie, tak, wciąż jeszcze. I okaże się, czy kryje w sobie  szanse na
przyszłość .
5. Na jutro życzę sobie pikantnego pytania!!! Zostało nam jeszcze tylko
sześć nocy, mój miły.
6. Miłego wieczoru. Idę do kina.
Następnego wieczora
Temat: OK, pikantne
116
TL R
Cześć, Emmi, oto moje pytanie: jak było w kinie, na co poszłaś? Nie,
żartowałem! Prawdziwe pytanie brzmi: myślisz czasami o seksie ze mną?
10 minut pózniej
Emmi:
Och, dziękuję, Leo! Spytałeś o to, żeby zrobić mi przyjemność, prawda?
Wiesz przecież, jak uwielbiam takie pytania. Ciebie te tematy interesują
niestety w towarzystwie mentalnym czerwonych przyjaciół z Bordeaux.
Ale, drogi Leo, naprawdę mnie cieszy, że zachowujesz się tak, jakby w
stanie trzezwości seks nie był między nami żadnym tabu. Dlatego też
zasłużyłeś na szczerą odpowiedz: nie, nie myślę CZASAMI o seksie z
Tobą! Chętnie zadałabym Ci od razu takie samo pytanie, ale dziwnym
sposobem przeszkadza mi wizja Twojej niebawem już przybywającej
synchronicznej przyjaciółki  Pam . W sprawach seksu trzymam stronę
mojego konserwatywnego partnera mailowego Leo  w tę w tamtą Le-
ikego. Buziaczki. Emmi.
Pół godziny pózniej
Temat: Pamela
Dziwne. Piszesz ot tak, po prostu  seks , przypuszczalnie w prążkowa-
nych skarpetkach, a ja potrzebuję natychmiast dwóch szklaneczek
whisky. Niestety, nie zaproponuję Ci dzisiaj oszałamiającego pytania. To,
które Ci zadam, brzmi: co Pamela wie o nas? (Widzisz, napisałam  Pa-
mela . Dlatego oczekuję poważnej odpowiedzi.)
Minutę pózniej
Leo:
Nic!
2 minuty pózniej
Emmi:
117
TL R
Naprawdę nic? To niepoważnie niewiele!
10 minut pózniej
Brak tematu
Drogi Leo, mam nadzieję, że będziemy zgodni co do tego, iż  nic to sta-
nowczo za mało, to znaczy: jak na odpowiedz. Moje pytanie należało
rozumieć w taki sposób, że chciałam się dowiedzieć, DLACZEGO  PAM
wie o nas akurat tyle, ile wie, a gdyby o nas nic nie wiedziała, to u licha [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grzeda.pev.pl