[ Pobierz całość w formacie PDF ]

więćdziesiÄ…t osiem plus VAT. Za uwagi natury filozo­
~ Myślałam, że jestem bardzo subtelna.
ficznej nic ci nie policzÄ™.
- Jeśli twoim zdaniem to jest subtelność, to widać
- Co to sÄ… uwagi natury filozoficznej?
zapomniałaś, na czym ona polega.
- Osobista opinia. Dlatego nie musisz za nią płacić,
- Jesteś pewien, że to nie było subtelne?
- Elias podszedł do kasy.
- Obawiam się, że nie. - Elias odłożył torebkę
- Aha. Zawsze ma pan otwarte w niedzielę? - Mały
z karmÄ….
sięgnął do kieszeni.
- Trudno, poddajÄ™ siÄ™. Chyba nie wypeÅ‚niÄ™ obywatel­
- Latem tak.
skiego obowiÄ…zku i nie poÅ›wiÄ™cÄ™ siÄ™ dla dobra Whis­
- Fajnie. Jutro przyprowadzÄ™ Alexa.
pering Waters Cove.
- Jak przyjdziesz, dam ci za darmo dodatkowÄ…
- O jakim obywatelskim obowiązku i poświęceniu
buteleczkÄ™ niewidzialnego atramentu.
mówisz?
- Jej, fajnie. - MaÅ‚y zÅ‚apaÅ‚ torebkÄ™ z nowym nabyt­
- Jej wysokość pani burmistrz zasugerowała mi
kiem i smyknÄ…l ku drzwiom, wpadajÄ…c na Charity,
właśnie, że powinnam użyć swych nadzwyczajnych
która obserwowała całą transakcję. Kiedy młodociany
wdzięków, byś odkrył przede mną swoje plany na
klient zniknął, podeszła do Eliasa z rozbawioną miną.
przyszłość. Poleciła mi, żebym uciekła się do kobiecej
- Wydajesz siÄ™ bardzo z siebie zadowolony.
przebiegłości i wyciągnęła z ciebie, co zamierzasz robić
- Myślę, że spodoba mu się to pióro - powiedział
w Whispering Waters Cove.
Elias patrzÄ…c z zadumÄ… na puste drzwi.
- Fajno, by użyć słów mojego ostatniego klienta.
- Z pewnością. Mówiłam ci, że to powołanie.
121
120
Jayne Ann Krentz Głębokie wody
- Natychmiast pomyślałam o Ingrid Bergman
~ Ubiegłej nocy złożył mi wizytę. Nieproszoną.
w Osławionej.
- Aha. Chcesz, żebym dowiedział się czegoś o nim?
- Wygląda na to, że nadajemy na tej samej fali.
- PoproszÄ™ ciÄ™ o to, kiedy go zrewizytujÄ™.
- Może i tak było, dopóki nie oznajmiłeś, że brak mi - Widzę, że się zaprzyjazniliście.
subtelności. Co to za szpieg, któremu brak subtelności?
- Małe miasteczko. Ludzie żyją tu blisko siebie.
- Charity nachmurzyła się.
- Złóż mu wizytę, zanim zdąży odlecieć do gwiazd.
- Może brak ci nieco doświadczenia. Nie mam nic
- Nie omieszkam.
przeciwko temu, żebyś praktykowała na mnie.
- Mam jeszcze informacjÄ™, która może ciÄ™ zaintere­
sować.
- NaprawdÄ™?
Zadzwonił telefon na zapleczu. Elias podniósł dłoń.
Elias obserwował niecierpliwiącego się Otisa. Ptak
- Zastanów się. Zaraz wracam. czuł, że pora już zamykać sklep i wracać do domu.
- Tak się mówi. Wybacz, nie mogę czekać. Muszę
- PamiÄ™tasz Garlicka Keywortha? Tego faceta, któ­
zamknąć sklep. Kolacja jutro o wpół do siódmej? rym zajmowałem się na twoje zlecenie?
- Tym razem ja przyniosę wino. Elias nastawił uszu.
- Do zobaczenia. - Charity machnęła rÄ™kÄ… na pożeg­ - Co z nim?
nanie i zniknęła za drzwiami.
- MówiÄ…, że usiÅ‚owaÅ‚ popeÅ‚nić samobójstwo. Ostat­
Elias z uśmiechem ruszył do telefonu. Nie lubił niej nocy połknął całą garść prochów.
flirtu, ale z Charity ta gra zaczynała mu się podobać.
Elias przypomniaÅ‚ sobie raptem matkÄ™ leżącÄ… nieru­
-  Charms & Virtues", mówi Winters. chomo na łóżku; obok, na szafce nocnej, fiolki po
tabletkach.
- Elias? Tu Craig. Masz chwilÄ™?
- Jasne. Dowiedziałeś się czegoś o Gwen Pitt? - Przeżył?
- Sporo. Wygląda na to, że nie traciła czasu przez
- Przeżył. Ktoś wezwał pogotowie. Odwiezli go do
ostatni rok.
szpitala. Dojdzie do siebie, ale jego firma może się już
- Czym się zajmowała? nie podnieść. Wiesz, jak to jest. Brak następcy. Panika.
- Tak.
- Tym, w czym jest najlepsza, handlem nierucho­
mościami. Bez rozgłosu. Pod płaszczykiem firmy Vo-
~ Niedobrze, że Keyworth nie wciągnął swojego syna
yager.
do firmy. Teraz mógłby uciszyć wierzycieli i klientów.
- Używając pieniędzy wyłudzonych od sekty?
- Nie utrzymuje z nim kontaktów - powiedział Elias.
- Prawdopodobnie, ale w operacjach, które prze­
- SÅ‚yszaÅ‚em. Powiadam ci, to koniec Keyworth In­
prowadzaÅ‚a, nie sposób doszukać siÄ™ niczego nielegal­ ternational.
nego. Jest szefowÄ… firmy i zatrudnia tylko jednego
pracownika.
- Niech zgadnÄ™. Rick Swinton?
- Tak, Richard Swinton. Poznałeś go?
122
Głębokie wody
Rzuciła czasopismo na stolik. Wylądowało na stercie
Rozdział
książek kucharskich, które przyniosła z  Whispers".
Spędziła cały wieczór na wybieraniu ciekawych
siódmy
przepisów. MiaÅ‚a, podobnie jak Elias, wyraznie okreÅ›­
lone i nieco ekscentryczne gusta kulinarne. Nic nie
zostało powiedziane, ale wiedziała, że rękawica została
rzucona. Elias wyzwał ją na pojedynek. Miała zamiar
dać zdecydowany odpór w nastÄ™pnej rundzie rozgry­
wki kucharskiej Truitt-Winters.
Ale nie tym się teraz martwiła.
CaÅ‚y czas myÅ›laÅ‚a o Eliasie pospiesznie opuszcza­
NamiÄ™tność może pochÅ‚onąć czÅ‚owieka ni­
jÄ…cym Molo.
czym morska otchłań.
Wodne drogi, z dziennika Haydeiiił Stonc'a Coś ją niepokoiło.
Podniosła się z kanapy i wyszła na ganek. Bylo po
dziewiątej, zapadł już mrok, w powietrzu czuło się
wieczorny chłód. Nad zatoką zbierała się mgła.
Zacisnęła dłonie na poręczy i spoglądała w stronę
zasłoniętego drzewami domu Eliasa. Przez gęstwinę
V-oÅ› bylo nie tak.
gałęzi nie była w stanie dojrzeć świateł.
Charity zamknęła najnowszy numer
Raptem wyprostowała się, zamknęła drzwi i zeszła
 Gourmet", który przeglÄ…daÅ‚a przez osta­
z ganku. ZatrzymaÅ‚a siÄ™, wsÅ‚uchana w odgÅ‚osy zapa­
tnie pół godziny. Od popoÅ‚udniowego spo­
dającej nocy. Wydawało się jej, że słyszy płynące
tkania z Eliasem była niespokojna, czuła,
z oddali śpiewy astrozofów.
że coś jest nie w porządku. Widziała, jak
Ruszyła ku ścieżce, spoglądając w stronę domu
w pośpiechu zamykał sklep nie machając
Eliasa. StÄ…d powinna już dojrzeć poprzez drzewa Å›wiat­
nawet nikomu rÄ™kÄ… na pożegnanie, nie mó­
Å‚a w jego oknach.
wiąc już o tym, że nie odprowadził jej
Ciemno. Tylko słaby odblask lampy na ganku. Może
do samochodu, jak zwykÅ‚ to czynić w ostat­
pojechał do miasteczka?
nich dniach. Poszedł prosto na parking, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grzeda.pev.pl