[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Zgadzam się  wtrącił Simon.  Zresztą wystarczy spojrzeć na Jessicę.
Jest taka piękna, serdeczna i...
 Och, zamknij się!  warknęła Agatha.  Posłuchajcie. W tym momencie
odkryliśmy we Freemande'u przestępcze skłonności. Tylko zazdrosny brutal tak
traktuje kobietę.
 Sporo o tym myślałam  wyznała Toni.  Według mojej oceny ta
zbrodnia wygląda na popełnioną przez kobietę. Marston wypił coś z kimś, kto go
uśpił. Nie wyobrażam sobie, żeby po przyjacielsku zaprosił do siebie
Freemantle'a. Właśnie przypomniałam sobie, że Phil znalazł kolejną podejrzaną
osobę. Odwiedziłam go wczoraj. Uświadomił mi, że zignorowaliśmy osobę z
Carsely, już notowaną za popełnienie przestępstwa, Matildę Fraser. Pamiętacie,
aresztowano ją trzy lata temu za uprawianie konopi indyjskich. Jej męża, Tima,
uznano za głównego winnego. Ponieważ Matilda ma troje małych dzieci,
otrzymała wyrok w zawieszeniu. Jednakże plotka głosi, że Tim, który zniknął bez
śladu, tylko wykonywał jej rozkazy. To ona rządziła w tym domu.
 Ale co ona ma wspólnego z Georgeem?
 Z całą pewnością zatrudniała go do pielęgnacji ogrodu. Po likwidacji
hodowli konopi zburzyła szklarnię i założyła zwykły ogród.
 Pojedzmy do niej teraz  zaproponowała Agatha.
 Co chciałabyś, żebym zrobił po wyjściu ze szpitala?  zapytał Simon
błagalnym tonem.
 Mnóstwo spraw leży odłogiem. Wez którąkolwiek z nich. Ostatnio spada
nam wykrywalność.
TLR
ROZDZIAA VII
Toni zostawiła samochód w Mircesterze. Agatha zawiozła ich do biblioteki,
żeby poczytać o Matildzie Fraser.
Adwokat Matildy przekonująco wystąpił w jej obronie. Twierdził, że była
maltretowana przez męża i że Tim Fraser wymuszał na niej wszystko, łącznie z
hodowlą konopi. Kiedy policja zrobiła najazd na posiadłość, Tim Fraser przepadł
bez śladu. Jego żona zaś wyraziła przypuszczenie, że ktoś go ostrzegł. Policja
nadal go poszukiwała.
Carsely zaczyna przypominać Londyn z okresu, kiedy tam mieszkałam 
myślała Agatha.  Ludzie w gruncie rzeczy nie znają swoich sąsiadów, tak jak
bywało dawniej na wsiach.
Matilda mieszkała na dawnym osiedlu socjalnym na obrzeżach miejscowości.
Chociaż nadal używano dawnej nazwy, większość domów przeszła w prywatne
ręce.
Dom, którego szukali, znajdował się na końcu ślepego zaułka. W
przeciwieństwie do innych szeregowców stał osobno.
Matilda Fraser była mizerną kobietą z ufarbowanymi na rudo włosami. Miała
niezdrową, pomarań-czowobrązową cerę, jakby uzależniła się od opalania w
solariach, wodniste, zamglone oczy i opuszczone kąciki ust.
 Nie potrzebuję pani wizytówki  oświadczyła na wstępie.  "Wiem, kim
pani jest. Czego chce?
-Potrzebuję pani pomocy  odrzekła Agatha.  Prowadzę śledztwo w
sprawie śmierci George'a Marstona.
 Ach, o to chodzi. Proszę wejść.
W salonie dominował olbrzymi telewizor z płaskim ekranem. Siedział przed
nim młodzieniec z ogoloną głową.
 To mój syn, Wayne. Zmykaj stąd, Wayne.
TLR
Gdy chłopak wyszedł, szurając nogami, Matilda wyłączyła odbiornik.
 Siadajta  rozkazała.
Agatha usiadła ostrożnie na brzegu poplamionej sofy obitej brązowym
sztruksem. Toni zajęła miejsce obok niej.
 Cochcetawiedzieć?  wyrzuciła z siebie gospodyni jednym tchem, nie
robiąc przerw między wyrazami.
 Ciekawi mnie, czy George rozmawiał z panią o kimś, kogo się obawiał.
 Nie. Zwykle żeśmy się śmiali i żartowali. Taki wesoły gość był z tego
mojego George'a.
 Pani George'a?  Agatha popatrzyła na nią badawczo. Nie wierzyła
własnym uszom. Ta kobieta nie miała nawet prawdziwych zębów.  Co was
łączyło?
 E, nic takiego. Trochę my się przytulali, czasami żem mu dała buzi, jak to z
facetami. Ciągiem ich musiała odpychać, przez całe życie  tłumaczyła Matiłda,
wyraznie zadowolona z siebie.
Agatha do reszty straciła poczucie własnej wartości, gdy przypomniała sobie,
ile zabiegów stosowała i ile wydatków poniosła, żeby zdobyć przystojnego
ogrodnika
 Czy wspominał coś o wężach?  spytała Agatha.  Podobno bardzo się
ich bał.
 Mi tam nic nie mówił. Jak żem znalazła jedną taką bestię w ogrodzie w
zeszłym tygodniu, tom ucięła łeb łopatą. Wstrętne, oślizłe bydlęta.
 Czy mówiła pani o tym policji?
 Mam ich po dziurki w nosie. Zresztą do ogrodu ciągle wpełzają jakieś
stwory. Chceta go zobaczyć?
 Tylko zerkniemy  poprosiła Agatha.
ogród z całą pewnością nikt nie dbał od chwili śmierci Georgea. Pilnie
wymagał podlania. Kwiaty zwiędły od upału.
 Dziwne  zauważyła Toni.
TLR
 Co takiego?  spytała Matilda.
 Ten skalniak na środku trawnika. Moim zdaniem szpeci ogród, a połowa
roślin uschła.
 Jeśli wystarczy wam już wściubiania nosa w cudze sprawy, to se idzta. Mam
kupę roboty  warknęła Matilda.
Gdy wsiadły do samochodu, Agatha wyczuła podniecenie Toni.
 Co cię tak zaciekawiło?  zapytała.
 Ten ogródek skalny jakoś mi tam nie pasuje  odparła Toni.  George
Marston bez cienia wątpliwości był świetnym ogrodnikiem. Nie pozwoliłby tak
oszpecić posiadłości.
 Co świadczy tylko o złym guście właścicielki. No i co z tego?
 Nikt nigdy nie znalazł zaginionego Tima Frasera. Gdyby Matilda usunęła
go z drogi, mogłaby do końca życia utrzymywać, że jako maltretowana żona nie
ponosi żadnej odpowiedzialności za założenie plantacji konopi indyjskich.
 Ponosi cię wyobraznia  skomentowała Agatha.  Jak zamierzasz to
udowodnić?
 Zdenerwowała ją moja uwaga na temat skalniaka. Jeżeli pogrzebała tam
Tima, spróbuje go stamtąd usunąć. Wrócę ją poobserwować po zapadnięciu
zmroku.
Agathę dopadło zmęczenie i zniechęcenie. Ale jeżeli istniała jakakolwiek
szansa, że Toni ma rację, nie chciała, żeby pomocnica usunęła ją na drugi plan.
 Zajedzmy od tyłu  zaproponowała.  Zauważyłam, że ogród na tyłach
graniczy z polem. Mogłybyśmy tam zaczekać.
Toni stłumiła westchnienie. To jej przyszła do głowy ta myśl, całkiem zresztą
nieprawdopodobna. Ale gdyby jednak wysunęła trafną hipotezę, wolałaby ją
potwierdzić sama, bez współudziału Agathy.
Gdy tego wieczora zajęły pozycję obserwacyjną na skraju pola przylegającego
z tyłu do ogrodu Matildy, Agatha wróciła myślami do aparatury podsłuchowej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grzeda.pev.pl