[ Pobierz całość w formacie PDF ]
porządku, wracam do Londynu. Odczekamy pół roku. Wówczas zasugerujemy
uroczej pannie Ashton, żeby albo przeniosła się tam, gdzie nie będzie pod presją
Erica, lub niech szuka pracy gdzie indziej.
- Takie rozwiązanie traktuje twoją żonę dość brutalnie - podsumował
Loren.
Gniew błysnął w oczach Jonaha.
- Moja żona jest bezpośrednio odpowiedzialna za sytuację z Erikiem.
Gdyby powiedziała mu "nie" lub skontaktowała się z nami, nie byłoby tego
całego zamieszania.
- Co będzie, kiedy sprawa z Erikiem przestanie istnieć?
- Nikki i ja rozwiedziemy się.
- Rozwód? Nie myślałeś o unieważnieniu?
- To jest już moja sprawa.
- Być może, ale to moja podwładna. Teraz stała się w pewnym stopniu
moją krewną. Przynajmniej na razie.
- Uwaga przyjęta. - Jonah dokończył szkocką i odstawił szklaneczkę na
barek. - Kiedy nadejdzie właściwy moment, na pewno rozwiedziemy się.
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
- Tym razem ja będę mówiła - stwierdziła stanowczo Nikki. Przynajmniej
starała się, by tak to zabrzmiało, znając niepohamowaną chęć Jonaha do
załatwienia wszystkiego po swojemu.
- Zobaczymy - odparł obojętnym tonem. Taksówka zatrzymała się przed
eleganckim domem. - Czy to tutaj?
- Tak, wynajmuję parter, a my zajmujemy pierwsze piętro.
- My?
- Moja siostra Krista i jej córka Keli. Mieszkają ze mną.
- To ich zdjęcie stoi na twoim biurku?
- Skąd& ? - Zmrużyła oczy. - No, prawda, przeszukiwałeś moje biurko.
Tak, to Krista i Keli. Zdjęcie było robione rok temu, gdy Keli miała pięć lat.
Jonah wyjął bagaże i zapłacił kierowcy.
- Jak długo tu mieszkasz? - spytał, gdy wchodzili po schodach na górę.
- Od zawsze. - Jej odpowiedz była nieco niegrzeczna, lecz nie chciała
uchylać przed nim nawet rąbka swej prywatności. - Krista i ja dorastałyśmy
tutaj.
Zatrzymał się na szczycie schodów.
- Przypuszczam, że nie powiedziałaś jej o nas.
- Nie. - Przygryzła dolną wargę. - I uprzedzam lojalnie, że Krista może
nie zareagować zbyt radośnie na tę wieść.
- Nie ma sprawy - odparł kwaśno. - Przywykłem do takich reakcji na tę
nowinę. Czy siostra jest tym drugim powodem?
- Tak. Chyba powinnam wyjaśnić to wcześniej - przyznała.
- To mogłoby być pomocne - zgodził się obojętnie. - Czy Krista wie, że
twoje rzekome małżeństwo było fikcją?
- Tak, ale nie powinna wiedzieć, że to również. - Niepokój błysnął w jej
wzroku. - To mi przypomniało, że pod żadnym pozorem nie może się
dowiedzieć o twoim pokrewieństwie z Erikiem, inaczej domyśli się, że i tu coś
nie gra.
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
- Zatem pobraliśmy się z wielkiej miłości? - Uniósł brew.
- Tak, tak& - Zerknęła nerwowo na drzwi. - Kochamy się wręcz
nieprzytomnie.
- Pojmuję. - Przechylił głowę na bok. - Czy wytłumaczysz mi, czemu
mamy odgrywać parę namiętnych kochanków?
- Nie musisz tego wiedzieć. Wystarczy, żebyś udawał zakochanego męża.
- W jej głosie słychać było zniecierpliwienie. - Podołasz temu zadaniu?
- Z nawiązką.
Bez uprzedzenia wziął ją w ramiona i przycisnął do twardego jak skała
torsu. Zanim zdążyła zaprotestować, zamknął jej usta pocałunkiem. Przyszło jej
na myśl, że powinna się bronić, wymierzyć mu celnego, bolesnego kopniaka w
kostkę. Zamiast tego, zarzuciła mu ręce na szyję i poddała się cudownej
pieszczocie, zapominając o całym świecie. Zauważyła tylko, że Jonah nacisnął
dzwonek. Drzwi otworzyły się na oścież.
- Ciocia Nikki! - zawołał dziecięcy głosik. - Wróciłaś! Och!
- Jonah! - szepnęła gorączkowo Nikki, usiłując uwolnić się z uścisku
męża. - Puść.
Dziewczynka zachichotała.
- Mamo, chodz szybko. Jakiś nieznajomy pan całuje ciocię Nikki!
- Wielkie nieba! Więc o to chodziło? - rozległ się kobiecy głos.
Nikki zdołała się wyswobodzić z uścisku Jonaha. Odwróciła się i z
zakłopotaniem uśmiechnęła się do siostry, gdy siostrzenica rzucając się w
objęcia cioci, wyparła jej dech z piersi.
- Czy to ta niespodzianka? - spytała Keli, ściskając mocno Nikki.
- Chyba chodzi o mnie. - Jonah pochylił się ku niej. - Ty pewnie jesteś
Keli. Jestem twoim wujkiem Jonahem.
Nikki obserwowała, jak siostrzenica spogląda na niego z zawstydzeniem.
Jonah, nawet gdy przykucnął, górował nad dzieckiem. Keli przyglądała mu się
uważnie przez dłuższą chwilę. Jasne włosy tworzyły złocistą aureolę wokół jej
głowy, na twarzyczce malowały się jakieś wątpliwości. Po chwili uśmiech
rozproszył je, tak jak słońce rozjaśnia cienie.
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
- Hej - powiedziała - nie wiedziałam, że mam wujka.
- Ja również - odezwała się Krista. Jonah wstał, a ona podała mu rękę. -
Krista Barrett, siostra Nikki. A pan& ? - Uniosła brew.
- Jonah Alexander, twój szwagier.
- O Matko Boska!
- Nie będziemy po raz drugi robili tego na progu - wtrąciła Nikki.
- Wydaje mi się, że już to zrobiliśmy - uśmiechnął się.
- Wszyscy do środka! - zadysponowała. - Tam pogadamy.
Jonah wzruszył ramionami, wziął bagaże i wszedł do środka.
Keli pobiegła za nim, przyglądając się z ciekawością nowemu wujkowi.
Krista przytrzymała za rękę przechodzącą obok siostrę.
- Co się dzieje? - spytała cicho.
- Wyszłam za mąż.
- Tym razem naprawdę? - Krista nie ukrywała swej troski. - To nie
kolejny wybieg z powodu tego Erica Sandersa?
- Małżeństwo jest jak najbardziej prawdziwe. - Nikki chwyciła głęboki
wdech, starając się, by zabrzmiało to równie entuzjastycznie, co przekonująco. -
Jak widzisz, kocham go. Oboje jesteśmy nieprzytomnie zakochani. To trwały
związek, no wiesz: "Dopóki śmierć nas nie rozdzieli".
- Akurat - zadrwiła Krista.
- Naprawdę!
Nikki spojrzała błagalnie na Jonaha. Słuchał z zainteresowaniem radosnej
paplaniny Keli.
- & a to jest salon - wyjaśniała z przejęciem mała. - Posprzątałyśmy go dla
cioci Nikki. Pracuje naprawdę bardzo ciężko i pomagam jej, kiedy trzymam
zabawki w naszej sypialni.
- Tej, którą dzielisz z mamą?
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
- Skąd wiesz?
- Odgadłem przypadkowo. - Nikki z niepokojem zauważyła dziwny wyraz
jego oczu. Znów przybrały odcień złotych, jesiennych liści.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]