[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pamięcią wstecz, wydaje mi się, że jego kłopoty w szkole zaczęły się
właśnie wtedy. Większość dzieci nie umiała wtedy czytać, więc nauczyciel
nie zwracał uwagi na Pedera. Teraz Peder jest jedynym uczniem, który nie
posiadł tej umiejętności. Reidar usiłuje mu pomóc, ale wyniki są marne.
Jakiś czas chłopcu szło lepiej, ale Reidar nie był zadowolony z postępów i
zaczął się bardzo irytować. To tylko pogarsza sytuację. Peder denerwuje
się, kiedy staje obok katedry, zapomina wszystko, czego nauczył się w
domu. Karcąc go lub stawiając do kąta, nie dodasz mu odwagi. Wręcz
przeciwnie, zacznie się bardziej bać.
Matka spojrzała na nią z dziwnym wyrazem twarzy.
- W życiu nie słyszałam nic dziwniejszego. W moich czasach rózga była
najlepszym lekarstwem na takie problemy. Skąd bierzesz te dziwne
pomysły?
- To nie ma znaczenia. Czemu nie chcesz spróbować? Jeśli wyjaśnisz
Pederowi, dlaczego trzymasz się od nas z daleka, może zrozumie. Powiedz
mu to samo co mnie: że bałaś się śmierci i widziałaś, iż dajemy sobie radę
bez ciebie, że sądziłaś, iż chłopcy bardziej kochają mnie niż ciebie.
Opowiedz mu o Asbjornie i o małej dziewczynce, która bardzo cię
potrzebowała. Powiedz mu też, że matka nigdy nie przestaje kochać
własnych dzieci i że w głębi serca jesteśmy ci najbliżsi.
Jakiś cień przemknął po twarzy matki. Może Elise posunęła się za
daleko? Matka wstała i wyszła do kuchni. W chwilę pózniej zjawiła się
Anne Sofie i wdrapała się jej na kolana.
- Dlaczego mama chce rozmawiać z Pederem?
- Ponieważ Peder jest smutny i może rozmawiać o tym tylko z własną
mamą.
- To moja mama jest mamą Pedera? Elise zdziwiła się.
- Tak. Zapomniałaś już? Ty, Peder i Kristian jesteście na swój sposób
rodzeństwem. Wy to macie szczęście! Ty masz dwóch braci, a Peder i
Kristian siostrę.
- A niedługo będę miała małego dzidziusia. Zjawił się Asbjorn, dzwigają
kosz pełen drew.
- Gdzie jest Jensine?
Anne Sofie wyrwała się z odpowiedzią, zanim Elise zdążyła otworzyć
usta.
- W kuchni z Pederem. Mają ze sobą jakieś tajemnice. Asbjorn zirytował
się.
- Mam nadzieję, że jej nie zamęczy. Jensine jest bardzo osłabiona.
Elise nie powstrzymała się od komentarza.
- Mama będzie bardziej zmęczona, jeśli nie dasz im porozmawiać.
Asbjorn nie zrozumiał, ale się nie odezwał. Minęło sporo czasu, zanim
matka i Peder wrócili do pokoju. Ich miny świadczyły o tym, że rozmowa
się powiodła. Teraz trzeba było czekać na jej owoce.
- Kiedy przeprowadzacie się do Kjelsas? - spytała Asbjorna.
- W przyszłym tygodniu. Matka usłyszała pytanie.
- Musicie do nas zajść. Pamiętacie, że odwiedzaliście mnie w
sanatorium? Do Kjelsas nie jest wcale dużo dalej.
Peder pokiwał głową z entuzjazmem.
- Możemy przychodzić w niedziele!
ROZDZIAA CZTERNASTY
Elise płakała nad Johanem. Przyszły dni trudne, zawód, który przeżyła,
sprawiał jej niemal fizyczny ból. Z wielkim trudem przywoływała samą
siebie do porządku, odpychała myśli o liście, by skupić się na codziennych
obowiązkach.
Napisała ogłoszenie o wolnym mieszkaniu na poddaszu i za zgodą
wdowy Borresen wywiesiła je w sklepie. Najpierw zamierzała
przytwierdzić je do furtki, ale uznała to za bezcelowe. Robotnicy mijali ich
dom póznym wieczorem i nikt w ciemności nie dostrzegłby karteczki. W
przerwie obiadowej mało kto zapuszczał się w te strony.
Ledwie zdążyła wrócić do domu, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Za
progiem stał młody człowiek, nie wyglądał ani na robotnika, ani na
urzędnika. Elise spojrzała na niego ze zdziwieniem, nie domyślając się w
pierwszej chwili celu jego wizyty.
- Przepraszam - uśmiechnął się z zażenowaniem. - Czy w tym domu jest
wolna mansarda?
Skinęła głową.
- Zobaczyłem ogłoszenie w sklepie i pośpieszyłem tutaj, by nikt mnie
nie ubiegł - uśmiechnął się raz jeszcze. - Widzi pani, od dawna szukam
podobnego mieszkania. Niedaleko wodospadu, z dala od sąsiadów. W
domu, który przedpołudniami stoi pusty. Pani pracuje, nieprawdaż?
Elise zmarszczyła czoło, nie odpowiadając. Słowa nieznajomego
zdumiały ją niepomiernie.
Mężczyzna zaśmiał się cicho.
- Proszę wybaczyć mi tę niezręczność. Nie jestem złodziejem, który
zamierza okraść panią z dobytku.
Niewiele tego, pomyślała Elise, żaden łup dla tak dobrze ubranego i [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grzeda.pev.pl