[ Pobierz całość w formacie PDF ]

podnosząc nań swe cudowne oczy.  Jestem zupełnie zadowolona z dotychczasowego, a sądzę,
\e pan Gray powinien być równie\ zadowolony ze swego.
 Moja droga Gladys, ja te\ nie zamierzam zmieniać \adnego z nich. Obydwa są doskonałe.
Myślałem tylko o kwiatach. Wczoraj zerwałem orchideę do butonierki. Była przecudnie
nakrapiana, czarowna jak siedem grzechów śmiertelnych. W chwili bezmyślności zapytałem
ogrodnika o jej nazwę. Powiedział mi, \e jest to piękna odmiana Robinsoniany, czy coś równie
okropnego. Smutna to prawda, ale zatraciliśmy zdolność nadawania rzeczom pięknych nazw. A
nazwy są wszystkim. Nigdy nie walczę o czyny Chodzi mi jedynie i wyłącznie o słowa.
Dlatego nienawidzę brutalnego realizmu w literaturze. Kto łopatę nazywa łopatą, powinien zostać
skazany na kopanie. To jedyne odpowiednie dlań zajęcie.
 Ale jak w takim razie nazywać ciebie, Harry?  spytała księ\na.
 On się zowie ksią\ę Paradoks  odparł Dorian.  Akceptuję natychmiast!  zawołała
księ\na.
 Nie chcę o tym słyszeć  zaśmiał się lord Harry, padając na fotel.  Od etykietki uwolnić
się niepodobna. Zrzekam się tytułu.
 Królewskiej wysokości nie wolno abdykować  padła przestroga z pięknych ust.
 Mam więc bronić swego tronu?
 Tak!
 Rozdaję prawdy jutrzejsze.
 Ja wolę błędy dzisiejsze  odparła.
 Gladys, rozbroiłaś mnie  zawołał, wpadając w ton jej swawolnego humoru.
 Tylko tarczę ci wytrąciłam, nie kopię.
 Nigdy nie walczę przeciw piękności  rzekł z gestem pełnym wdzięku.
 W tym właśnie twój błąd, Harry. Wierzaj mi, przeceniasz piękność.
 Jak mo\esz mówić coś podobnego? Uwa\am i przyznaję się do tego, \e lepiej jest być
pięknym ni\ dobrym. Ale nikt z równą gotowością nie przyzna, \e lepiej być dobrym ni\
brzydkim.
 Więc brzydota jest jednym z siedmiu grzechów śmiertelnych?  zawołała księ\na.  Có\
będzie z twoim porównaniem o orchidei?
 Brzydota jest jedną z siedmiu cnót śmiertelnych, Gladys. Jako wierna adeptka partii
torysów, nie powinnaś jej lekcewa\yć. Piwo, Biblia i siedem cnót śmiertelnych uczyniły Anglię
tym, czym jest.
 A więc ty nie kochasz swej ojczyzny?  zapytała.  śyję w niej.
 śeby lepiej mocją krytykować.
 Czy mam przyswoić sobie zdanie Europy o niej?  zapytał.
 A co o nas mówią?
 śe Tartuffe wyemigrował do Anglii i otworzył sklep.
 Czy to te\ twoje powiedzonko, Harry?
 Odstępuję ci je.
 Mnie ono niepotrzebne. Zbyt jest prawdziwe.
 Nie potrzebujesz się obawiać. śaden Anglik nie pozna się na prawdziwości opisu.
 Bo praktyczny.
 Raczej chytry. Przy robieniu bilansu pieniądze równowa\ą ograniczoność, a obłuda
występek.
 A jednak dokonaliśmy rzeczy wielkich.
 Los je nam narzucił.
 Ale unieśliśmy cię\ar.
 Tylko a\ do giełdy.
Potrząsnęła głową.
 Wierzę w nasz naród  rzekła.
 Wykazuje \ywotność ludzi przedsiębiorczych.
 Rozwija się.
 Mnie więcej pociąga upadek.
 A sztuka?  spytała.
 Jest chorobą.
 Miłość?
 Złudzeniem.
 Religia?
 Wytwornym surogatem wiary.
 Jesteś sceptykiem.
 Nie. Sceptycyzm jest początkiem wiary.
 Więc czym\e jesteś?
 Określać znaczy ograniczać.
 Chciałabym złapać wątek twoich myśli.
 Nić się zrywa. Gladys, zabłąkałabyś się w labiryncie.
 Zdumiewasz mnie. Mówmy o kim innym.
 Nasz gospodarz jest pięknym tematem. Przed laty nazywano go księciem z bajki.
 O, nie przypominaj mi tego!  zawołał Dorian Gray.
 Nasz gospodarz jest dziś nieco szorstki  rzekła księ\na rumieniąc się.  Zdaje się
sądzić, \e Monmouth o\enił się ze mną z motywów czysto naukowych, jako z najlepszym
okazem współczesnego motyla.
 Ach, mam nadzieję, \e nie wbija w panią szpilek  zaśmiał się Dorian.
 O to stara się ju\ moja garderobiana, gdy się na mnie zirytuje.
 Ale\ z jakiego powodu, księ\no, mo\e się na panią irytować ?
 Z powodów najbłahszych, zapewniam pana. Gdy na przykład wracam do domu dziesięć
minut przed dziewiątą i powiadam jej, \e o wpół do dziewiątej powinnam była być ubrana.
 Jak\e to nierozsądnie z jej strony. Powinna ją pani oddalić.
 Nie śmiem, panie Gray. Ona modeluje moje kapelusze. Przypomina pan sobie, jaki
kapelusz miałam na garden party u lady Hilstone? Pan nie pamięta, ale ładnie, \e pan
przynajmniej udaje, jakoby pamiętał. Otó\ kapelusz ten zrobiła z niczego. Ka\dy dobry kapelusz
powstaje z niczego. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grzeda.pev.pl