[ Pobierz całość w formacie PDF ]

go mrocznego, podniecającego erotyzmu, że zaczęła się zastanawiać, czy da radę
przetrwać kolejny tydzień.
Kiedy zmęczona brunetka osunęła się, Rob odwiązał ją, a Simon wyprowadził
Natalie z sali.
 Chyba dość się napatrzyłaś  powiedział, a jego twarz znów była pozbawio-
na wyrazu.  Teraz idz się spakować. Do zobaczenia w piątek wieczorem. Nie musisz
zostawać na przemówieniu pożegnalnym, bo przyjedziesz jeszcze raz.
Odwróciła się do niego, chciała usłyszeć coś jeszcze  coś, co dałoby jej po-
czucie, że jest wyjątkowa.
 Tylko tyle mi powiesz?
 Nie  odpowiedział powoli.  Nie zapomnij, że musisz zapłacić za kolejny
weekend, bo nie zostaniesz wpuszczona.
Jego słowa nią wstrząsnęły. Była pewna, że podziela jej uczucia i że czeka na
kolejną niedzielę. Teraz mówił o tym jak o transakcji handlowej. Brzmiało to jak
świętokradztwo, ale nie mogła nic zrobić.
Nie wiedziała, czy robi to umyślnie, czy taką wybrał pozę. Jeśli rzeczywiście
było między nimi coś więcej niż między każdym instruktorem i kursantką w Przysta-
ni, to sama musiała mu to udowodnić podczas kolejnej wizyty.
Rozdział 12
 Udany weekend?  spytała sekretarka, kiedy Natalie wchodziła następnego
ranka do biura.
 Tak, dziękuję  odpowiedziała po krótkim zastanowieniu.
 Robiłaś coś szczególnego?
Natalie przypomniała sobie piwnicę i zastanowiła się, jak zareagowałaby Gra-
ce, gdyby powiedziała jej prawdę. Sceny, które widziała, naprawdę były szczególne,
ale chyba nie o to pytała sekretarka.
 Wyjechałam na weekend na wieś.
 O, to miła odmiana  powiedziała pogodnie Grace.  Ostatnio chyba praco-
wałaś w weekendy, sądząc po ilości zadań, które dostawałam w poniedziałek rano.
Czy to znaczy, że dzisiaj nic dla mnie nie masz?
 Zgadza się  potwierdziła Natalie.
Chciałaby przestać myśleć o związanej brunetce, o tym jak jej ciało drżało
i dygotało, kiedy Rob ją doprowadził do wybuchu ekstazy. Ten obraz, podobnie jak
wspomnienie mężczyzny przywiązanego do łóżka wciąż wyraznie rysowały jej się
w myślach.
 Zabiorę korespondencję do siebie  powiedziała, zmuszając się do wejścia
w stosowny w pracy nastrój.  Jakieś ważne telefony?
 Tylko Sara dzwoniła, przypomniała, że dziś o jedenastej masz spotkanie
z dziennikarzem freelancerem, którego polecała.
Natalie zmarszczyła brwi.
 Nie pamiętam, żebym miała dziś spotkanie z freelancerem.
 Wpisałam go do grafiku w piątek popołudniu, kiedy już wyszłaś.
 Jak się nazywa?
 Sam Tudor.
Przez chwilę Natalie miała idiotyczną nadzieję, że może Simon do niej przyj-
dzie.
Pomyślała zaraz, że jest niemądra. Mało prawdopodobne, żeby chciał dla niej
pracować. Pokazał, jak bardzo nie lubi kobiet, które dominują w pracy i w sypialni.
Przez półtorej godziny Natalie wisiała na telefonie, organizując kolejne wyda-
nie magazynu. Potem, o wiele za szybko, zadzwonił dzwonek.
 Tak?
 Sam Tudor  zapowiedziała Grace.
 Wpuść go  powiedziała Natalie, zastanawiając się, po co w ogóle to spotka-
nie. Widocznie Sara go poleciła, ale jakoś nie mogła sobie przypomnieć tej rozmowy.
Może ten weekend wymazał jej to z pamięci?
Drzwi się otworzyły. Spojrzała i przez chwilę miała wrażenie, że serce jej sta-
nie. Zobaczyła w drzwiach Simona.
 Sam Tudor?  zapytała.
 Zgadza się.
 Proszę siadać. To wszystko, dziękuję Grace. Przynieś nam, proszę, kawę.
 Wolałbym herbatę  powiedział Simon.
 Kawa dla mnie i herbata dla pana Tudora.  Głos Natalie był lodowaty.
 Widzę, że nie cieszysz się na mój widok  zauważył Simon, rozglądając się
po biurze.
 Spodziewałam się jakiegoś Sama Tudora. To nie jest twoje prawdziwe na-
zwisko, prawda?
 Nie, naprawdę nazywam się Simon Ellis.
 Więc dlaczego się zapowiedziałeś jako Sam Tudor?
 Kiedy Sara mnie z tobą umówiła, już wiedziałem, że spędzisz dwa weekendy
w Przystani. Uznałem, że może nie będziesz chciała mnie znów widzieć, a chciałem
mieć szansę, by zaprezentować ci swoją pracę.
 Wyobrażam sobie, że jesteś niezły, skoro Sara cię poleciła. Jest bardzo wy-
bredna.
Simon skinął głową.
 To prawda.
 Co to znaczy?
Wzruszył ramionami.
 Nic takiego.
 Czy masz z nią relacje osobiste czy tylko zawodowe?
Simon się uśmiechnął. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grzeda.pev.pl