[ Pobierz całość w formacie PDF ]

to za bałwan! Uwierzycie, że od sześciu miesięcy pracuję nad ogładą tego
wieprza?
AUGUSTYN
Ale mówi pani, że już mi niezgorzej idzie i jak się tylko nadarzy jaki odłóg,
zaraz mi go pani odda.
DOLMANCE
Ach, jakiż on uroczy! Uroczy! Nasz przyjaciel jest tyleż urodziwy, co szczery.
(patrząc na Eugenię)
Otóż i klombik świeżych kwiatów, czy chcesz się nim zająć, Augustynie?
AUGUSTYN
Akurat! Nie dla nas takie przyjemne kąski.
DOLMANCE
Zmiało, panienko.
EUGENIA
Jestem doprawdy zawstydzona.
DOLMANCE
Porzuć te głupie sentymenty. Wszystkie nasze czyny inspirowane są przez
Naturę i nie należy się ich wstydzić. Nuże, Eugenio, zabaw się z tym
młodzieńcem. Pamiętaj, że prowokując go złożysz dar Naturze. Niewiasta służy
jej najlepiej, gdy oddaje się mężczyznie - w przeciwnym razie nie zasługuje na
oglądanie światła dziennego. Sama opuść mu spodnie, odsłoń kształtne uda,
podwiń koszulę, by zarówno przód, jak i tył (nawiasem mówiąc bardzo piękny)
były do twej dyspozycji... Teraz jedną dłonią ujmij tę sporą różdżkę, a druga może
tymczasem wędrować cudowną dolinką... o właśnie tak...
(sam pokazuje Eugenii, jak ma postąpić z Augustynem)
... odsłoń tę rumianą główkę... bardziej energicznie...
Czy dostrzegasz już skutki? Twe ręce nie mogą być bezczynne, moje dziecko,
czy nie dość dla nich zajęcia? Niechby zwiedziły ten miły brzuszek i jego
zaplecze...
AUGUSTYN
Wielmożne państwo pozwoli, że pocałuję panienkę za to, że robi mi tyle
przyjemnych rzeczy?
MADAME DE SAINT-ANGE
A całuj ją, idioto, ile zechcesz. Czyżbyś nie całował mnie podczas takich
figlów?
AUGUSTYN
To mi dopiero usta! Jak też i cała panienka - taka gustowna! Zdaje mi się, że
trzymam, nos w różach z naszego ogródka. Tyż; patrzcie państwo, co się dzieje!
EUGENIA
O, Boże, potwornie urósł!
DOLMANCE
Twoje ruchy powinny być bardziej zdecydowane. Ustąp mi na chwilę miejsca
i patrz uważnie, jak ja to robię.
(pokazuje)
Spójrz, ruchy powinny być energiczne i płynne zarazem. No, zwracam ci go.
Pamiętaj, że główka ma być zawsze na wierzchu... Tak, dobrze... a teraz z całej
siły! Zobaczymy, czy rzeczywiście przerasta kawalera.
EUGENIA
O, z pewnością! Widzi pan przecież, że nie mogę go objąć.
DOLMANCE (spokojnie)
Tak, masz słuszność: trzynaście długości na osiem i pół w obwodzie. Nigdy
nie widziałem większego. Olbrzym, co się zowie! I pani się nim posługuje,
madame?
MADAME DE SAINT-ANGE
Noc w noc, gdy sypiam tu na wsi.
DOLMANCE
Mam nadzieję, że od tyłu?
MADAME DE SAINT-ANGE
Nieco częściej niż z przodu.
DOLMANCE
Sacredieu! To dopiero rozpusta! Doprawdy, nie wiem, czy zdołam
przetrzymać jego natarcie!
MADAME DE SAINT-ANGE
Niech pan nie udaje, Dolmance - zmieści się w panu równie dobrze, jak we
mnie.
DOLMANCE
To się okaże. Tuszę, że Augustyn zaszczyci mnie użyczając nieco piany
moim wnętrznościom. Zresztą, chętnie zwrócę mu ją potem...
Nie zaniedbujmy jednak lekcji. Uważaj, Eugenio, wąż za chwilę plunie
jadem. Patrz uważnie na jego łeb. Gdy zacznie się nadymać i podpływać
najwspanialszą purpurą, pompuj ze wszystkich sił, równocześnie palec powinnaś
wsunąć najgłębiej jak możesz.
AUGUSTYN
Aj, Aj! Umieram, panienko!... Nie wytrzymam... Mocniej, mocniej... Aj!
Sacredieu! Lepszej panny nigdym nie widział!
DOLMANCE
Powtórz to, Eugenio! Nie oszczędzaj go, jest bliski ekstazy... Ach, co za
salwa!... Jaka obfitość! Sądząc po śladach wystrzelił wyżej niż na dziesięć piędzi...
Pełen pokój nektaru... Czegoś podobnego jeszcze nie widziałem. A przy tym
mówi pani, że nie próżnował ostatniej nocy?
MADAME DE SAINT-ANGE
Jeśli się nie mylę, dobijaliśmy do brzegu jakieś dziewięć czy dziesięć razy.
Od dawna już nie liczymy.
KAWALER
Cała jesteś zachlapana, piękna Eugenio.
EUGENIA Chciałabym się w tym utopić.
(do Dolmancego)
Czy jest pan ze mnie zadowolony, drogi mistrzu?
DOLMANCE
Jak na początkującą, sprawujesz się bardzo jakkolwiek zaniedbujesz parę
szczegółów.
MADAME DE SAINT-ANGE
Cierpliwości, z czasem nabierze doświadczenia. Wyznam, że zadowolona
jestem z mojej Eugenii: zdradza jak najszczęśliwsze talenty. Sądzę, że pora
ucieszyć ją czymś bardziej konkretnym. Dajmy jej spróbować grzechu sodomy.
Oddam się jednocześnie panu i memu bratu. Najpierw jednak Eugenia
przysposobi pana do pracy i pokieruje pańskimi ruchami. Gdy się już oswoi z tą
czynnością, damy jej odczuć siłę herkulesowej maczugi.
DOLMANCE
Czuję się zaszczycony. Zobaczymy, jak nasz dzielny Augustyn rozłupie to
śliczne cacko. Pochwalam pani projekt, pozwolę sobie jednak wprowadzić małą
poprawkę: Augustyn uprzednio zanurzy się we mnie. Zaraz go przygotuję.
MADAME DE SAINT-ANGE
Niezmiernie podoba mi się pański pomysł. Sama na tym zyskam, a moja
uczennica będzie mieć dwie wspaniałe lekcje jednocześnie.
DOLMANCE (do Augustyna)
Chodz, mój dorodny chłopcze, niech cię rozruszam. Jakiż on urodziwy!...
Całuj mnie, mój drogi, cały się jeszcze lepisz od tego cennego syropu, a ja znów
go od ciebie żądam... Ach, sacredieu!
KAWALER
Pójdz w me objęcia, siostro. Ucieszymy oczy naszego przyjaciela. Możemy
zaczynać.
DOLMANCE
Niezupełnie, zaczekajcie na mnie. Najpierw zespolę się z twoją siostrą, potem
posiądzie mnie Augustyn i nareszcie własnoręcznie połączę was oboje. Nie
zaniedbujmy szczegółów - uczennica na nas patrzy. Eugenio, gdy będę
przygotowywał Augustyna, ty zajmiesz się mną.
EUGENIA
Czy dobrze to robię?
DOLMANCE
Jak zwykle nazbyt delikatnie. Cała rozkosz w tym, że dłoń przylega bardziej
niż jakakolwiek inna część ciała. Teraz lepiej!... Kawalerze, zajmij się siostrą,
dołączymy do ciebie za chwilę. Znakomicie. Mój partner już gotów. Kolej na
panią, madame, proszę otworzyć mi drogę. Eugenio, pokieruj moją lancą. Gdy
znajdzie się już w środku, zaopiekujesz się Augustynem. Oto twoje zadania -
staram się, byś była wyedukowana wszechstronnie.
MADAME DE SAINT-ANGE
Ach, gdybyś wiedział, aniele, jak niecierpliwie cię czekam!
DOLMANCE
Pani pragnienie zaraz się spełni. Pozwól jednak, że zatrzymam się chwilę u
stóp mego bóstwa: pokłonię się mu, zanim wejdę do świątyni... O, boski,
mógłbym całować cię bez końca. Uwaga! Szturmuję! Czujesz już, bezwstydnico?
Mów, czujesz, jak się zanurza?
MADAME DE SAINT-ANGE
Wepchnij go do końca! O, słodka potęgo rozpusty!
DOLMANCE
Godna jesteś miana Ganimeda! Naprzód, Eugenio, chcę tu zaraz Augustyna!
EUGENIA [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grzeda.pev.pl